Zupa Ogórkowa
Nie będę zbytnio się rozpisywać na temat tej zupy ;). To kolejna opcja na jesienne dni, którą lubię przyrządzać. Dla mnie jest przepyszna, znów wracam do smaków z rodzinnego domu. Do zupy ogórkowej, moja Mama zawsze na koniec dodawała podsmażoną cebulkę, moim zdaniem dodaje jej charakteru, bez którego nie jestem w stanie sobie jej wyobrazić ;).
Ps. Na słodkie ostatnio mnie nie ,,ciągnęło” :), ale czuję już powoli zapach pierników w mojej wyobraźni. A co za tym idzie ;), pojawi się ich kilka na tym blogu.
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko, Justyna :***
Składniki:
- 2 l wody (garnek jest na 4 l)
- udko z kurczaka (może być dowolne mięso z kością)
- 1/2 l słoik z kiszonymi ogórkami ( ok. 6 ogórków)
- 3/4 szklanki wody z kiszonych ogórków
- 500 g obranych ziemniaków
- 1 marchew
- 1 korzeń pietruszki
- 1/4 część selera (ilość zależy od wielkości, mój był dość duży)
- 2 cebule
- 1 por (dałam tylko zieloną część)
- 1 ząbek czosnku
- 3 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 1 gałązka świeżego lubczyku, 3 gałązki natki pietruszki
- mały pęczek zielonego kopru
- ok. 1/2 margaryny
- ok. 3 łyżki masła
- przyprawy: sól, pieprz
- opcjonalnie: vegeta, kostka rosołowa (dałam)
Wykonanie:
Umyć mięso i zalać zimną wodą 2l. Dodać dwa listki laurowe, ziele angielskie, lubczyk i natkę pietruszki, dodałam kostkę rosołową.
Jedną cebulę obrać, przepołowić i opalić na palniku, dodać do wywaru.
Ogórki zetrzeć na tarce o grubych oczkach, jak również odlać 3/4 szklanki kiszonej wody z ogórków (przelewam przez drobne sitko, by pozbyć się ew. ,,zanieczyszczeń”).
Marchew, pietruszkę, seler, umyć , obrać i zetrzeć na grubych oczkach. Na patelni rozpuścić nie duży kawałek margaryny, dodać warzywa i podsmażyć je na ,,pół miękko”, żeby się nie przypalały od czasu do czasu, dolewam odrobinę wody. Po ok. kilku minutach dodaję do warzyw, zieloną część pora, przepołowionego na pół i pociętego w pół talarki, jak również pod sam koniec dodaję pokrojone większą kostkę ziemniaki. Całość można delikatnie posolić.
W momencie kiedy mięso z wywaru już jest dość miękkie, wyławiam ziele angielskie, cebulę, zieleninę, liście laurowe. Dodaję na pół miękkie jarzyny i świeży listek laurowy.
W garnku po jarzynach, wrzucam starte ogórki i również je delikatnie przesmażam. Następnie dodaje je do wywaru, wlewam wodę odlaną z ogórków, dodaję przepołowiony ząbek czosnku.
Na osobnej patelni, z dodatkiem margaryny i masła (masła jest więcej), podsmażam drobno posiekaną w kosteczkę cebulkę, lekko osolić. Uważać, by się nie spiekła po bokach, bo to nada goryczki.
Kiedy warzywa są już dostatecznie miękkie, zagęszczam zupę śmietaną i mąką. Mój sposób: do wyższego, ale wąskiego (u mnie plastikowego) naczynia, daję śmietanę, mąkę i odrobinę wody (nie więcej niż 1/4 szklanki). Wszystko dobrze rozcieram za pomocą ręcznej trzepaczki. Przed wlaniem śmietany do zupy dodaję parę łyżek gorącego wywaru, dobrze rozmieszam. Wlewając cały czas mieszam trzepaczką oba składniki w garnku, w ten sposób unikam ewentualnych grudek i ,,rozwarstwienia się” składników. Dodaję cebulkę z patelni i gotuję jeszcze ok. 3 minut. W tym czasie doprawiam do smaku.
Wyłączam palnik i dodaję posiekany koperek.
Smacznego :-)
Jeju, wieki nie jadłam ogórkowej… A przecież jest taka pyszna! Dzięki za przypomnienie :)
idealna zupa na tą porę roku! a o cebulce podsmażanej do ogórkowej to jeszcze nie słyszałam-muszę koniecznie spróbować:) buziaki Kochana
moja ulubiona zupa:))pysznie się prezentuje
uwielbiam ogórkową; wieki nie jadłam i chyba w tygodniu zrobię
ogórkową uwielniam z koperkiem a do tego kroma świeżutkiego chlebka posmarowana masłem… hmmmmm
P.S. bez podsmazonej cebulki nie wyobrażam sobie krupniku pyyycha
pozdrawiam i dzięki za insprację na dzisiejszy obiadek:-)
Ulubiona zupa mojej córki.
Dziękuję Wszystkim za komentarze i cieszę się, że niektórym przypomniałam o tej pysznej zupie, pozdrawiam serdecznie :***
Cocinera, do krupnika moja Mama też dodawała podsmażoną cebulkę, również uwielbiam, pozdrawiam :***
Bardzo lubie ogórkową, moja mama też często podsmaża do niej cebulkę :)
Uwielbiam ogórkową, ale coś dawno jej nie jadłam. Oj dawno.
Bardzo lubiana w naszym domu, u Ciebie pycha wygląda! :-)
Dawno nie robiłam…
Dziękuję Wszystkim za miłe komentarze, pozdrawiam :***
Pol kostki margaryny????? To chyba jakis zart.
Gość: greg, 80-42-71-74.dynamic.dsl.as9105.com, witam, nie pół kostki tylko ok. 1/2 kostki margaryny ;), to może być 2 lub 3 łyżki, jak kto woli. Nie musi być to margaryna !, można zastąpić ją masłem lub oliwą z oliwek :). Pozdrawiam serdecznie :*