Piernik Świąteczny
Co za wspaniały piernik !;), piekę go od kilku lat, zawsze się udaje i mojej Rodzinie bardzo smakuje :). Przepis ten pochodzi od mojej kuzynki Magdy, która zawsze zachwyca mnie swoimi wypiekami :)!.
Przepis jest lekko przeze mnie zmodyfikowany. Do powideł, którymi należy przełożyć ciasto dodaję galaretkę wiśniową, całość masy nie wnika w ciasto i ma świetną konsystencję. Galaretka nie psuje smaku śliwkowych powideł, napisałbym, że raczej je wzbogaca … Polecam !:).
Składniki:
- 4 szklanki mąki
- 3 łyżki kakao
- 2 ½ łyżeczki sody z czubkiem
- 1 czubata łyżka przyprawy do piernika
- 1 szklanka cukru
- 1/3 szklanki mleka (dałam małe ½ )
- 3/5 kostki margaryny
- 1 słoiczki powideł śliwkowych
- 3 jajka
- bakalie: orzechy, migdały, rodzynki, daktyle …
Masa do przełożenia:
- 1 słoiczek powideł śliwkowych
- 1 galaretka wiśniowa
- 1 szklanka wrzącej wody
Galaretkę wiśniową rozpuścić w szklance gorącej wody. Jak już zacznie tężeć ok. 80 %, przelać do miseczki z powidłami i lekko zmiksować, do połączenia się całości.
Polewa czekoladowa:
- 1 gorzka czekolada
- 3 łyżki margaryny
Wszystko dać do rondelka (czekoladę połamać), cały czas mieszając rozpuścić na małym ogniu.
Wykonanie:
Mąkę, kakao, sodę, przyprawę do piernika wszystko razem wymieszać.
Ocieploną margarynę zmiksować z cukrem, dodawać po jednym jajku, następnie odrobinę mąki, miksować, można już powoli wlewać mleko i dawać po łyżce powideł, na przemian z mąką, aż do wyczerpania się składników i połączenia się w jednolitą masę. Na koniec dodać bakalie i wymieszać (nie dałam).
Blaszkę o wymiarach 23 x 32 wysmarować tłuszczem, wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć ciasto, które jest dość gęste, wyrównać. Wstawić do zimnego piekarnika ! Następnie nastawić temperaturę na 180 st. C i piec ok. 45 minut, do tzw. suchego patyczka.
Po wyjęciu, ostudzić, przeciąć na pół. Posmarować powidłami, przykryć kolejną częścią ciasta i oblać polewą czekoladową. Piernik jest najlepszy na drugi dzień !.
Smacznego :)
pierwsza :)
w tym samym czasie wstawiamy swoje pierniki :) wymianka?
Uwielbiam wszystkie bożonarodzeniowe wypieki, serniki…,makowce…i oczywiście pierniki, Justynko Twój piernik zachwyca, pozdrawiam:)
Oj.. Chyba juz wiem jaki w tym roku upieke piernik! Dziekuje za przepis! :)
alez wyglada apetycznie ten pierniczek, pycha:)
Uwielbiam pierniki, zjadam ci go wirtualnie. :)
taki z powidłem to jeden z moich naj!
Przekładany piernik bije wszystkie inne świąteczne ciasta na głowę! Zawsze lubiłam przekładany – do tego stopnia, że wycwaniłam się, że jak nie jest przekładany, to idę po słoiczek do kuchni i muszę sobie kawałek posmarować dżemem albo powidłem ;)
Jak zwykle wspaniałośc wypiekłaś :) Pozdrawiam!
Dziękuję za wspaniałe komentarze :), pozdrawiam :))
A czy moga byc powidla jabłkowe? i jak duzy ma byc ten sloiczek – chodzi mi o ciasto… oh ależ stwarzam problemy…. :-) dzięki za odpowiedź
Za to właśnie kocham ten świąteczny czas… Za ten zapach pomarańczy, goździków i piernika… i robi się magicznie.
COCINERA: Ja daję śliwkowe, bo najbardziej kojarzą mi się z piernikiem, ale jeśli ktoś lubi piernik w połączeniu z powidłami jabłkowymi to czemu nie, wedle własnych smakowych upodobań :) Co do ilości dałam słoiczek ok. 0,5 litra (własnej roboty). Cieszę się, że pytasz, to żaden problem !:), pozdrawiam :))
DIAB79: Ja również kocham ten okres świąteczny, a pomarańcze w tym czasie pachną mi najbardziej ;), pozdrawiam :))
Mmmm!! jakie to cudne!! cala polska pachnie piernikiem . Ten kto w święta idzie na łatwiznę i kupuje gotowce nie wie co traci ….www.ja-w-kuchni.bloog.pl
Będę musiała wypróbować tego połączenia powideł z galaretką- ciekawe:)
Pozdrawiam serdecznie:)
ależ pysznie wygląda ten piernik aż ślinka leci mniam
Prawdziwie świąteczne ciasto!
Jeszcze raz Wszystkim dziękuję za cudne komentarze !:), pozdrawiam :))
To ciasto wygląda bosko!!! :)
MARYJERZAK: Dziękuję :), pozdrawiam :))
Kocham pierniki, ten zapach, smak…mmmm.. :) Pieknie Twój się prezentuje.
Pozdrowienia:)
MAJANABOXING: Dziękuję :), pozdrawiam :))
Witam,
czy do tego piernika nie dajemy miodu? :)
Jest tak jak w przepisie, czyli bez miodu, ale równie pyszny, jak te wypiekane z miodem, polecam i pozdrawiam:*