Batoniki zbożowe
Witam, czy Wam również ten czas tak ucieka ?. Mi okropnie, pomyśleć, że do 18 -stki, dłużył się mi strasznie, a teraz nie ogarniam, ledwo poniedziałek, dziś już czwartek i tak w koło ;). Ten wpis miałam dać na początku tygodnia i tak mi zeszło :).
Co do przepisu, serdecznie polecam Wszystkim, którzy go nie znają. Myślę, że blogerki kulinarne dobrze orientują się w temacie. Bo przepisów na te batony w internecie jest multum. Ja dziś podam swoją wersję, jak ja je robię. Oczywiście jest to przepis, który można dowolnie modyfikować, dodawać swoje ulubione ziarna, fajnie smakuje z dodatkiem zmielonych ziaren sezamu, można dodać swoje ulubione suszone owoce – ogrom możliwości. Reguła jest taka, że ciasto głównie łączą banany, które muszą być bardzo dojrzałe, jeśli ciasto jest za suche dodajemy więcej bananów niż podaje przepis. Konsystencja masy ma być mokra i lepić się do dłoni, przynajmniej tak jest w moim wykonaniu ;). Mi te batony ratują życie, jak spędzam po ok. 10 godzin na uczelni, a do tego, to samo zdrowie :).
Polecam i pozdrawiam serdecznie, Justyna :).
Składniki:
- 500 g płatków owsianych (górskich)
- 100 ml miodu
- 5 – 6 bananów (mocno dojrzałych)
- 3 łyżki oleju kokosowego
- 150 g rodzynek
- 150 g żurawiny
- 100 g orzechów włoskich (lub inne)
- 100 g daktyli
- 2 łyżki skórki pomarańczowej
Wykonanie:
Rodzynki zalewam wrzątkiem i cedzę.
Większe bakalie należy posiekać.
Do miski wsypać płatki, bakalie, dodać miód i pocięte na małe kawałki banany (lub osobno rozgniecione), olej kokosowy, następnie wszystko dobrze ze sobą zagnieć, robiłam to ręcznie.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia (użyłam blaszki dużej z piekarnika). Ciasto przenieść na blaszkę i starać się równomiernie rozłożyć, wyrównać boki.
Piec w piekarniku na 180 st. C, góra/dół ok. 30 minut.
Jak ciasto lekko ochłonie, kroję na batoniki (wielkość wedle uznania), wyciągam jak ciasto całkiem ostygnie.
Ps. Przetrzymuję je w zamkniętym szklanym słoju, ok. dwóch tygodni, do tego czasu są już zjedzone i piekę następne ;).
Smacznego :)
Justynko batoniki są super
Masz rację :), pozdrawiam:*
Ciociu, wyglądają świetnie. Mama właśnie się za nie zabiera.
Pozdrawiam Jaś
To super, bardzo się cieszę Jasiu. Powinny wam smakować, są pyszne, chociaż Mateusz i Maksio wolą inne ciasta ;), pozdrawiam cieplutko i ściskam, ciocia Justyna :).
wierzę że pyszne bo mają w sobie wszystko co bardzo lubię:-) jeszcze ich nie robiłam ale chyba mnie skutecznie zachęciłaś. pozdrawiam
Zachęcam, zachęcam, dla mnie są idealne,ponieważ uwielbiam bakalie, a tu mamy ich bardzo dużo w jednym batoniku ;), pozdrawiam cieplutko:*
Pyszne i zdrowe słodkości, fajnie się je chrupie :)
Masz rację ;), pozdrawiam serdecznie:*